.

Pytania o opłacalność montażu pompy ciepła pojawia się dosyć często i zazwyczaj przy budowie albo przy remoncie domu. Ten dosyć nowoczesny system ogrzewania pomieszczeń oraz wody użytkowej funkcjonuje z powodzeniem w niejednym gospodarstwie, ale czy nie jest, aby zbyt kosztowny?
Ogrzewanie napędzane elektrycznością
Niewątpliwie pompa ciepła zużywa energię elektryczną, ale może warto dla jej zasilania postarać się o tanie źródło energii, np. o fotowoltaikę? I tu pojawia się pewien problem, który wielu ewentualnych użytkowników takowego duetu odstręcza – fotowoltaika najwydajniej pracuje latem, a pompa ciepła jest potrzebna przede wszystkim zimą. Jednakże istnieje i druga strona medalu, a mianowicie ustawodawstwo odnośnie do OZE oraz wynikające z tego systemu wsparcia. To już otwiera drzwi na inne spojrzenie na cały aspekt grzewczy i energetyczny dla domu, a przede wszystkim na łączenie systemów wsparcia, w których znajdzie się jeszcze system dociepleń budynku.
Instalacje fotowoltaiczne przez dość długi czas były postrzegane wyłącznie jako źródło taniej i czystej energii elektrycznej. Obecnie stają się coraz częściej ważnymi elementami systemów ogrzewania c.o. i c.w.u., a w szczególności właśnie przy ogrzewaniu domu pompą ciepła.
System bilansowania energii
Problem jednak istnieje, a przynajmniej teoretycznie, bo jak wykorzystać zalety systemu fotowoltaicznego w pełni, jeżeli okres jego największej sprawności przypada na czas letni, a zapotrzebowanie na systemy energetyczno-grzewcze jest największe zimą? Tutaj możemy napisać, że zawarte w poprzednim akapicie wyrażeni: „problem istnieje” nie jest do końca zgodne z rzeczywistością. Owszem, można mówić o pewnych niedogodnościach, ale z pomocą na „problem” przyszły rozwiązania, które wprowadzono w znowelizowanej ustawie o OZE z dnia 22.06.2016 roku. Pojawia się tam pojęcie bilansowania energii, które pozwala na maksymalne wykorzystanie zalet systemu OZE. Zapis w Ustawie (Art. 4 z podpunktami) mówi o tym, że nadmiar energii wyprodukowanej w systemie fotowoltaicznym można przesłać do dostawcy energii, czyli do sieci energetycznej (odbywa się to automatycznie), a w momentach niedoboru produkcji, np. w nocy albo w porach roku, gdy produkcja jest mniejsza i niewystarczająca, można część energii odebrać. Energię odbieramy nie w stosunku 1 do 1, ale z pewnym zubożeniem, wynikającym z opłat za obsługę takiej wymiany przez dostawcę energii.
Ustawa jasno precyzuje wartości:
• instalacje o mocy do 10 kW – za 1 kW mocy oddanej otrzymujemy 0,8 kW;
• instalacje o mocy powyżej 10 kW – za 1 kW oddany otrzymamy 0,7 kW. Wyprodukowany, a oddany do sieci nadmiar energii elektrycznej możemy odebrać w ciągu jednego roku.
Nie chodzi przy tym, co bardzo istotne, o rok kalendarzowy, ale o czas od oddania energii do czasu możliwości jej odebrania. W praktyce wygląda to tak, że oddany do sieci prąd z sierpnia 2021 roku możemy odebrać do sierpnia roku przyszłego. To właśnie sprawia, że zimą możemy odebrać nadprodukcję prądu, który de facto zmagazynowaliśmy w sieci latem, a pomniejszenie o 20% w wypadku większości gospodarstw domowych jest opłatą za owo magazynowanie. To również jest głównym przyczynkiem do tego, że połączenie pompy ciepła do c.o. i c.w.u. z instalacją fotowoltaiczną staje się coraz popularniejsze. To się po prostu opłaca, a szczególnie w nowych budynkach.